Retiarius Retiarius
989
BLOG

Niektórzy to siedzą na kasie ... nawet za 700 zł miesięcznie.

Retiarius Retiarius Gospodarka Obserwuj notkę 38

Niewielkie (ok. 40 000 mieszkańców) powiatowe miasto. Blisko centrum jeden duży supermarket otoczony wianuszkiem trzech mniejszych „discountów”. Na kilku podmiejskich osiedlach jeszcze jeden duży „sklep wielkopowierzchniowy” i kilka mniejszych. W sąsiednim dużo mniejszym miasteczku do kilku marketów (jeden duży i dwa mniejsze) dochodzi jeszcze spora hurtownia odzieży używanej.

Rozumiem że inwestorzy chcą zlokalizować sklep w najbardziej korzystnym miejscu. Dlaczego jednak władze miast i miasteczek na to pozwalają? Podawane są min. takie argumenty: inwestor tworzy miejsca pracy a klienci zyskują na większej konkurencji ponieważ mogą kupić tańsze produkty.
Dzisiejszy protest pracowników supermarketów kolejny raz przypomina o micie tworzenia miejsc pracy przez duże sieci handlowe (a zapomina się o tracących dochody właścicielach i pracownikach upadających małych sklepików). Warunki zatrudnienia (często na czas określony) i warunki płacowe (krótko – jałmużna) ani nie dają osobom zatrudnionym poczucia stabilizacji, tak ważnej do normalnego życia, ani nie tworzą z nich „siły nabywczej” zdolnej do kupienia czegoś więcej niż podstawowe produkty niezbędne do egzystencji.
Co zaś do tańszych produktów. Nikogo nie dziwi, że jeden samochód kosztuje 30 000 zł a drugi 300 000 zł. Ba, mamy świadomość, że różnica ceny wynika z różnicy w charakterze i jakości produktu. Nie inaczej jest z towarami sprzedawanymi w supermarketach i w innych sklepach – różnica w cenie w niemałym stopniu wynika z różnicy w jakości (pomijam problem różnych ulg i relacji sieci handlowych z fiskusem – płacą podatki czy nie płacą?).
A my mamy się cieszyć z faktu, że kupujemy (podobno tanio)  produkty niskiej jakości? Niektórzy niech kupują je najlepiej w miejscu pracy. A po ubranie do hurtowni …
Retiarius
O mnie Retiarius

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka