"Nie Oddamy Wam Kultury" zapowiedzieli, sądząc z kontekstu, "Właściciele Kultury". Odrobina kultury wymagała, a poczucie humoru aż prosiło się o delikatniejszą, acz bardziej przewrotną formę " Państwu ". Jest to co jest - jacy właściciele, taka kultura. Za to szczerość godna podziwu.
Powstaje pytanie o rozumienie kultury przez ludzi, którzy uważają się za jej posiadaczy - by czegoś nie chcieć oddać, musimy uznawać swoje prawa właścicielskie. Drugie narzucające się w sposób oczywisty pytanie brzmi: "Kim są uznający siebie za właścicieli kultury i Komu nie zamierzają jej oddać?".
Mam nadzieję, że uczestnicy protestu udzielą odpowiedzi.
Protestowi towarzysz krótki film. Smutni recytatorzy deklamują tekst z minionej epoki, być może dopatrując się w nim jakiejś aktualności. Ale czy "człowiek kultury", nie zamierzający dzielić się nią z innymi, może być radosny?
